Dzieje świata to historia nieustannych walk. Można uznać, iż obecne zagrożenie konfliktem globalnym, wywołujące powszechną trwogę, nie powinno być niczym niezwykłym. Przyzwyczailiśmy się jednak do długotrwałego pokoju, zaś wojna – jeśli gdzieś trwała – to raczej daleko od nas. Uwierzyliśmy w błędną interpretację eseju Francisa Fukyamy z 1989 r. zatytułowanego Koniec historii. Ale politolog nie zapowiadał wcale ery wiecznego pokoju, jaki marzył się Heglowi, lecz twierdził, że po upadku komunizmu nie należy oczekiwać nadejścia jakiegoś nowego całościowego systemu politycznego, a raczej tryumfu wolnego rynku i liberalnej demokracji. Niestety rynek i demokracja nie zapewniają trwałego pokoju, o czym przekonujemy się, gdy śledzimy informacje z Ukrainy, Bliskiego Wschodu oraz innych punktach zapalnych na świecie.
Kościół wobec konfliktów
Wiek XIX jawił się jako epoka postępu, której konflikty były raczej nieliczne i o charakterze lokalnym (zwłaszcza w Europie), jednak wiek XX, który przyniósł dwie wojny totalne, łączące się z masowym ludobójstwem, nie byłby możliwy, gdyby nie wcześniejszy rozwój nauki i techniki. Użycie broni chemicznej, powstanie bomby atomowej i strach przed bronią biologiczną spowodowały załamanie się wiary w postęp i jednoczesny strach, że człowiek poprzez posiadaną władzę nad bronią masowej zagłady zagraża sam sobie i stworzonej przez siebie cywilizacji. Kościół przez wieki dopuszczał działania militarne pod ścisłymi warunkami – w ramach doktryny wojny sprawiedliwej.
Po wynalezieniu i zastosowaniu broni masowej zagłady doktryna ta została gruntownie zweryfikowana, czego wyrazem jest nauczanie papieża Franciszka zawarte w encyklice Fratelli tutti z 2020 r. Po II wojnie światowej Kościół stał się promotorem pokoju w wymiarze integralnym, co oznacza, że nie chodzi jedynie o prosty brak wojny, ale o stworzenie warunków do pełnego, czyli integralnego, rozwoju człowieka żyjącego w społeczności. Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o encyklice społecznej Jana XXIII Pacem in terris. W świetle nauczania społecznego Kościoła pokój to stan, w którym dominują wartości konstruktywne służące rozwojowi jednostek, społeczeństw państw, a także ich ugrupowań. Gwarancją trwałego pokoju jest zminimalizowanie przemocy, nawet takiej, która wynika ze złej struktury społecznej, politycznej i ekonomicznej oraz ze skutków rozwoju naukowo-technicznego, niszczenia środowiska naturalnego, manipulacji świadomością, braku możliwości rozwoju jednostek i społeczeństw. Można zatem stwierdzić, że katolicka promocja pokoju to zapobieganie sytuacjom i procesom prowadzącym do konfliktów, co oznacza także wypracowanie zdolności do rozstrzygania zaistniałych już konfliktów na drodze negocjacji oraz dobrowolnie uzgodnionych porozumień.
Ustanowienie Światowego Dnia Pokoju
Wyrazem troski Kościoła o integralny pokój jest ustanowienie Światowego Dnia Pokoju, obchodzonego zawsze 1 stycznia, w uroczystość Bożej Rodzicielki Maryi. Orędzie na nowy rok jest ogłaszane 8 grudnia, w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. Inicjatywa ustanowienia dnia wypłynęła od francuskiego humanisty, świeckiego misjonarza i promotora pokoju Raoula Follereau (1903–1977). Wymyślił to już w czasie I wojny światowej. W kolejnych latach pisał do światowych przywódców, domagając się zaprzestania wyścigu zbrojeń. Najbardziej znany jest list otwarty z 1 września 1954 r. skierowany jednocześnie do prezydenta USA i przywódcy ZSRR. Follereau napisał także do sekretarza generalnego ONZ z prośbą o „jeden dzień dla pokoju”, apelując, by fundusze przeznaczone na zbrojenia wydać na walkę z epidemiami, głodem, nędzą i analfabetyzmem. Kiedy ONZ zwlekała ze zgodą na tę inicjatywę, idea została podchwycona przez Pawła VI, który ogłosił 8 grudnia 1967 r., że odtąd każdy pierwszy dzień nowego roku będzie obchodzony jako Światowy Dzień Pokoju. Stało się to okazją do promocji katolickiej nauki społecznej zawierającej całościową naukę o pokoju.
Tematyka orędzia
Dokonajmy – przynajmniej pobieżnego – przeglądu tematyki orędzi na Dzień Pokoju, począwszy od burzliwego roku 1968, naznaczonego lewicową rewoltą, której tłem był sprzeciw wobec wojny w Wietnamie, a w bloku komunistycznym – zdławienie Praskiej Wiosny. W tamtym roku wydany został dokument programowy, a nie ścisłe orędzie, zaś dopiero w następnym (1969) orędzie dotyczyło praw człowieka, których przestrzeganie jest gwarantem trwałego pokoju. W czasie pontyfikatu Pawła VI orędzia poruszały kwestie wychowania do pokoju, braterstwa rodziny ludzkiej, sprawiedliwości, pojednania i odrzucenia przemocy w skali światowej, a także szacunku dla życia.
Długi pontyfikat Jana Pawła II odznaczył się corocznymi orędziami ogłaszanymi w latach 1979–2005. Nie sposób przywołać w tym miejscu ich wszystkich, ale warto zauważyć, iż w przełomowym roku 1980 orędzie nosiło tytuł: Prawda siłą pokoju, a w równie ważnym roku następnym (1981): Chcesz służyć pokojowi – szanuj wolność. Lata 80. XX w. to schyłek zimnej wojny. W tym kontekście warto zauważyć temat orędzia na rok 1986: Pokój jest wartością, która nie zna podziałów na Północ–Południe, Wschód–Zachód: jest tylko jeden pokój. W następnych latach Ojciec Święty zwracał uwagę na zagadnienia wolności religijnej, poszanowania mniejszości oraz na poszanowanie każdego człowieka, co miało gwarantować drogę pokojowi.
Po upadku komunizmu tematyka orędzi obejmowała sprawy rodziny oraz roli kobiet w promocji pokoju, a także sprawiedliwości społecznej i przebaczenia jako warunków osiągnięcia trwałego i integralnego pokoju.
W pierwszym roku nowego millenium orędzie głosiło, że dialog między kulturami jest drogą do cywilizacji miłości i pokoju. Zawartą w nauczaniu Jana Pawła II naukę głosił w orędziach także Benedykt XVI.
Współcześnie o pokoju
Warto bardziej szczegółowo przyjrzeć się treści orędzi ogłaszanych, od 2014 r., przez papieża Franciszka. Można zauważyć ewolucję nauczania papieskiego w stronę uszczegóławiania problemów współczesnego świata. Już w pierwszym roku pontyfikatu podkreślał, że braterstwo jest podstawą i drogą do pokoju. Rok później temat orędzia brzmiał: Wspólnie przeciw niewolnictwu. Papież zwrócił uwagę, że we współczesnym świecie, przepełnionym konfliktami, przybiera ono nowe formy. W 2016 r. orędzie nakazywało przezwyciężać obojętność, aby zyskać pokój. Kolejny rok (2017) to nakaz wyrzeczenia się przemocy, co miało nadać nowy styl polityce na rzecz pokoju. Jednym z najbardziej palących problemów współczesnego świata jest kwestia migracji, zatem orędzie na rok 2018 brzmiało: Migranci i uchodźcy: mężczyźni i kobiety w poszukiwaniu pokoju.
Franciszek od początku swojego pontyfikatu mówi o prymacie polityki nad ekonomią, stąd też kolejny (2019) temat orędzia pokazywał, że dobra polityka służy pokojowi. Rok 2020, który przyniósł światu pandemię COVID-19, został rozpoczęty orędziem zatytułowanym: Pokój jako droga nadziei: dialog, pojednanie i nawrócenie ekologiczne. W kolejnym (2021) roku Papież zwrócił uwagę, że kultura troskliwości jest właściwą drogą ku pokojowi, zaś orędzie na rok 2022 brzmiało: Dialog międzypokoleniowy, edukacja, praca: narzędziami budowania trwałego pokoju. W roku 2023 Ojciec Święty podjął problematykę odbudowy świata po pandemii. Na nadchodzący 2024 rok zapowiedziano tematykę jeszcze bardziej szczegółową, czyli Sztuczna inteligencja i pokój. Pozostaje zatem ufność, że bardziej szczegółowe i konkretne ukazanie problematyki pokoju w nauczaniu obecnego Papieża przemówi bardziej do możnych tego świata, aby nie odwoływali się do przemocy w globalnej polityce, lecz dążyli do wzajemnego porozumienia, mając na uwadze dobro wspólne człowieka żyjącego w społeczności globalnej.
KS. KRZYSZTOF ADAMSKI
Świebodzice
(Fot. Międzyreligijne spotkanie przywódców różnych religii. Dzień refleksji, dialogu i modlitwy o pokój i sprawiedliwość w świecie. Spotkanie przed bazyliką św. Franciszka, Asyż, Włochy, 27 października 2011 r. HENRYK PRZONDZIONO/FOTO GOŚĆ)