U podstaw polskich zrywów niepodległościowych legło zespolenie patriotyzmu i religijności
ARCHIWUM AUTORA
Dewiza ta ogniskuje w sobie triadę istotnych wartości pojawiających się na różnych płaszczyznach ponadtysiącletniej historii Polski. Wyrażają one swoistego rodzaju duchowy obraz – zespół idei – rzeczywistość, którą wyrazić można jako Polonitas – Polskość.
Charakterystyczną cechą polskości jest ścisły związek narodu z Kościołem. Od początku państwowości polskiej naród dzielił wraz z Kościołem swe doświadczenia historyczne. Towarzyszyły one dziejom państwa podczas toczonych wojen i trwania pokoju. Dostrzegamy je zarówno w czasach mocarstwowej pozycji Polski na kontynencie, jak i w chwilach wewnętrznego rozkładu państwa, wiodącego do kolejnych zaborów oraz utraty przez Rzeczpospolitą niepodległości w dokonanym przez Rosję, Prusy i Austrię 24 X 1795 r. trzecim rozbiorze.
Deo et Patriae
W tym czasie Kościół katolicki na ziemiach polskich, wchłonięty przez obce organizmy państwowe, choć prześladowany i ograniczany w kontaktach ze Stolicą Apostolską, odegrał nieprzecenioną rolę w przetrwaniu tożsamość religijnej i narodowej społeczeństwa polskiego. Poddawany rusyfikacji i germanizacji, ograniczany w swych prawach duchowych i materialnych, dzięki jedności katolickiej wiary, obrzędów i obyczajów – pomimo podziału granicami zaborczych państw – dał wiele przykładów trwania w wierności zasadzie Deo et Patriae. Wymownym wyrazem polskiej jedności patriotyzmu i religijności były dwa urosłe do rangi symbolu, wsparte w dużej mierze przez katolicki episkopat i duchowieństwo, polskie zrywy niepodległościowe XIX w. – powstanie listopadowe (29/30 XI 1830 – 21 X 1831) i powstanie styczniowe (22 I 1863 / 1 II 1863 – jesień 1864).
Jednym z przykładów wsparcia udzielonego powstaniu listopadowemu przez episkopat była osoba biskupa krakowskiego Karola Skórkowskiego, który duchownym tej diecezji polecił „dawanie dobrego przykładu służby dla sprawy narodowej”. Wzywając do publicznych modłów o sukces powstania, nakazał im także głoszenie patriotycznych pouczeń i zachęcanie wiernych do podporządkowania się władzy powstańczej i materialne wsparcie powstania.
Patriotyczny entuzjazm ogarnął również duchowieństwo niższe diecezjalne i zakonne. W szeregach powstańczych swą posługę pełniło ponad 360 duchownych. Wśród zakonników w czyn powstańczy w szczególny sposób zaangażowali się pijarzy, bernardyni, kapucyni i karmelici.
Wybuch powstania styczniowego poprzedzały organizowane od 1859 r. manifestacje o charakterze patriotyczno-religijnym, które choć wyjątkowy charakter przybrały w Warszawie, odbywały się też w innych miastach Królestwa Polskiego i Litwy. Przywoływały one pamięć o wieszczach, bohaterach narodowych czasu rozbiorów oraz powstania listopadowego. Demonstracje krwawo tłumione przez rosyjskie żołdactwo zwłaszcza w Warszawie, wywoływały falę kolejnych protestów – nadając nabożeństwom żałobnym i pochówkom zamordowanych charakter manifestacji patriotycznych. Wtargnięcie wojska rosyjskiego do warszawskich świątyń, w których chronili się uczestnicy manifestacji z 27 II 1861 r., wpłynęło na decyzję kapituły warszawskiej o zamknięciu w ramach protestu katolickich świątyń Warszawy. Na znak solidarności z katolikami swe zbory zamknęli protestanci, a żydzi – synagogi.
Kościoły otworzył dopiero abp Zygmunt Szczęsny Feliński po przybyciu do Warszawy i objęciu rządów biskupich 16 II 1862 r. Początkowo był on nastawiony pojednawczo do władz rosyjskich i negatywnie ustosunkowany do wszelkich niepokojów, po wybuchu powstania wystosował do cara pismo, w którym wzywał go do przywrócenia w Polsce niepodległości – za co został skazany na wieloletni pobyt w Jarosławiu nad Wołgą.
W swych pamiętnikach abp Szczęsny Feliński – ogłoszony przez papieża Benedykta XVI świętym 11 X 2009 r. – napisał: „Patriotyzm tak mocno zespolił się z uczuciem religijnym, że rozdzielić ich niepodobna bez szkody dla Kościoła”.
Wspomnieć należy, że przywódcy powstania styczniowego byli ludźmi dojrzałej religijności. Należał do nich m.in. Romuald Traugutt oraz świeccy powstańcy, którzy później przywdziali habity zakonne i ogłoszeni zostali świętymi: Rafał Kalinowski i Brat Albert – Adam Chmielowski.
Polskie duchowieństwo katolickie w większości wspierało powstanie styczniowe. W powstańczych działaniach i walkach zaangażowanych było ok. 15–25 procent duchowieństwa.
Prawie każdy oddział miał swego kapelana, niektórzy duchowni ginęli w bitwach. Około 30 księży zostało powieszonych lub rozstrzelanych, po upadku powstania ponad 600 skazano na katorgę oraz zesłano na Syberię. Zaangażowanie duchowieństwa katolickiego na rzecz obu powstań podejmowane było pomimo niechęci Stolicy Apostolskiej, która walki niepodległościowe w Polsce utożsamiała – pod wpływem przekazów rosyjskich – z ruchami rewolucyjnymi zmierzającymi do zmiany porządku społecznego i ugruntowanego układ
u sił w Europie.
Odrodzone nadzieje
Sytuacja polityczna pod koniec pierwszej dekady XX w. odrodziła nadzieję na odzyskanie przez Polskę niepodległości.
Tradycja powstań listopadowego i styczniowego kształtowała w duchu wierności Bogu i Ojczyźnie kolejne pokolenia Polaków zarówno w podzielonym między zaborców kraju – zwłaszcza w Galicji, jak i wśród Polonii rozsianej w zachodniej Europie oraz obu Amerykach. Trud przygotowań do przyszłych zmagań o wolną Polskę podjęły powstające wówczas organizacje sportowe i militarne.
W ich szeregach doniosłe znaczenie wyznaczono formacji duchowej, za którą odpowiedzialni byli liczni kapłani.
Wybuch I wojny światowej w 1914 r. podzielił zaborców, przerywając ich dotychczasową zgodną współpracę w kwestii polskiej. Prusy i Austro-Węgry, reprezentując koalicję militarną państw centralnych, wystąpiły przeciw Rosji i jej sojusznikom. Dramat Polaków w okresie I wojny światowej wynikał z ich służby wojskowej w szeregach wrogich sobie armii zaborczych państw lub w podległych im lub ich sojusznikom zbrojnych formacjach polskich.
Zaistniała sytuacja uwidoczniła podziały episkopatu polskiego co do politycznych idei odbudowy przyszłego państwa polskiego. Kształtowane one były przez historyczne uwarunkowania organizacji i ustroju Kościoła w Polsce przedrozbiorowej, jak i przez specyficzną sytuację Kościoła rzymskokatolickiego w poszczególnych państwach zaborczych.
Zróżnicowane w kwestii wyboru dróg do niepodległości poglądy przedstawicieli polskiego episkopatu nie stanowiły przeszkody dla podejmowania przez kapłanów duszpasterskiej posługi we wszystkich formacjach, niezależnie od miejsca i czasu ich powstania oraz teatru wojennych działań. Kapelan wojskowy spieszył z posługą duszpasterską w każdej sytuacji, w której znajdowali się poddani jego pieczy żołnierze – podczas walki i na tyłach frontu.
Niepodległa!
Odrodzenie Polski 11 XI 1918 r. na mapie Europy inicjowało proces odzyskiwania przez państwo niepodległości i jednoczenia ziem podzielonych dotychczas między zaborców. Kształtowanie jego granic było w przeważającej mierze dziełem walk lokalnych społeczności polskich i polskiego wojska oraz aktywności polskiej dyplomacji na arenie międzynarodowej. Decydowały o nich zbrojne powstania przeciw Niemcom: wielkopolskie z przełomu 1918/1919 r.; trzy śląskie z lat 1919, 1920, 1921; potyczki z Czechosłowacją o przynależność terytorialną Śląska Cieszyńskiego z początku 1919 r., zwycięska wojna polsko-ukraińska prowadzona od listopada 1918 do lipca 1919 r. o pozostanie w granicach Rzeczypospolitej kresów południowowschodnich oraz zajęcie przez oddziały gen. Lucjana Żeligowskiego Wilna i okolic w październiku 1920 r.
Bolszewickie zagrożenie i Cud nad Wisłą
Wspomniane działania zbrojne podejmowane były w sytuacji zagrożenia bytu państwa polskiego ze strony bolszewickiej Rosji. Zamierzeniem jej władz było wsparcie ruchów rewolucyjnych w Niemczech i rozprzestrzenienie idei komunizmu w całej Europie. W lutym 1919 r. doszło do pierwszych starć oddziałów polskich z Armią Czerwoną, które rozpoczęły wojnę polsko-bolszewicką.
Po początkowych zwycięstwach Polacy zmuszeni zostali do odwrotu. Kulminacyjnym punktem wojny była Bitwa Warszawska stoczona 13–25 VIII 1920 r. na przedpolach stolicy. O zwycięstwie Wojska Polskiego zdecydował manewr oskrzydlenia Armii Czerwonej przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, wyprowadzony 16 sierpnia znad Wieprza wraz z jednoczesnym związaniem sił bolszewickich na przedpolach Warszawy.
W dramatycznej sytuacji zagrożenia stolicy toczącym się walkom towarzyszyła modlitwa wiernych Kościoła.
31 VIII 1920 r. kard. Aleksander Kakowski, metropolita warszawski, zarządził odprawienie we wszystkich kościołach archidiecezji nowenny poprzedzającej uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. 8 sierpnia na ulice stolicy wyszło w procesji z relikwiami bł. Andrzeja Boboli oraz bł. Andrzeja z Gielniowa ok. 100 tys. warszawiaków z modlitewnym błaganiem uwalniania Polski od grożącego jej niebezpieczeństwa. Dnia 14 sierpnia zginął na polu bitwy pod Ossowem, dochowując wierności zasadzie Deo et Patriae, ks. Ignacy Skorupka. Jego śmierć stała się jednym z symboli Bitwy Warszawskiej – zwanej również Cudem nad Wisłą, która pozwoliła zachować odzyskaną niepodległość Polski oraz ocaliła Europę, cywilizację zachodnią i wiarę chrześcijańską przed zagładą i zniszczeniem niesionym przez zbrodniczy system komunistyczny.
STANISŁAW A. BOGACZEWICZ
Wrocław
Źródło Nowe Życie nr 11/2018